istock_000002064812_small

Oferujesz swoim klientom bezpłatne wi-fi? Nie odpowiadasz za naruszenie przez nich praw autorskich, ale…

Dodano: wrzesień 16, 2016 Kategoria: E-Commerce, Odpowiedzialność, Prawo autorskie Autor: Natalia Zawadzka

Właściciel sklepu lub lokalu, który oferuje bezpłatnie sieć wi-fi dla swoich klientów, nie odpowiada za łamanie przez nich prawa, ale może zostać zobowiązany do zabezpieczenia sieci hasłem w celu przerwania naruszeń lub zapobieżenia im – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie C-484/14.

Tło sprawy.
Sony Music Entertainment Germany GmbH domagało się od Tobiasa Mc Faddena, prowadzącego sklep ze sprzętem oświetleniowym i nagłaśniającym (a przy okazji działacza niemieckiej Partii Piratów), zapłacenia odszkodowania, ponieważ osoba korzystająca z bezprzewodowego Internetu w jego sklepie ściągnęła nielegalne nagranie muzyczne, do którego Sony miało prawa autorskie. Ze względu na brak zabezpieczenia sieci wi-fi hasłem, niemiecki sąd zastanawiał się nad możliwością uznania Mc Faddena za pośrednio odpowiedzialnego za to naruszenie i zwrócił się do Trybunału o wykładnię przepisów dyrektywy o handlu elektronicznym (2000/31/WE).

Przepisy unijne.
Zgodnie z dyrektywą o handlu elektronicznym, usługodawcy będący pośrednikami nie odpowiadają za bezprawną działalność inicjowaną przez osobę trzecią, gdy ich usługa polega na „zwykłym przekazie” informacji. Takie wyłączenie odpowiedzialności jest możliwe, jeżeli usługodawca spełnił jednocześnie trzy warunki:
1.    nie był inicjatorem przekazu,
2.    nie wybierał odbiorcy przekazu oraz
3.    nie wybierał ani nie modyfikował informacji zawartych w przekazie.

Co na to Trybunał?
W wyroku z 15 września 2016 roku Trybunał zauważył, że bezpłatne publiczne udostępnianie sieci Wi-Fi w celu zwrócenia uwagi potencjalnych klientów na towary i usługi oferowane w sklepie stanowi „usługę społeczeństwa informacyjnego”, o której mowa w dyrektywie o handlu elektronicznym. Potwierdził oczywiście, że w przypadku, gdy powyższe warunki są spełnione, usługodawca, który – jak Mc Fadden – zapewnia dostęp do sieci telekomunikacyjnej, nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne naruszenia. Właściciel praw autorskich nie może zatem domagać się odszkodowania od usługodawcy w związku z tym, że osoby trzecie wykorzystały tę sieć do naruszenia jego praw.
Trybunał stwierdził natomiast, że nie ma przeszkód, by podmiot poszkodowany przez naruszenie jego praw do utworu zażądał nakazania usługodawcy przerwania wszelkich dokonywanych przez jego klientów naruszeń praw autorskich lub zapobieżenia takim naruszeniom, w tym uniemożliwienia użytkownikom publicznego udostępniania określonego utworu lub jego części chronionych prawem autorskim do pobierania poprzez internetową giełdę wymiany (peer-to-peer). Równowagę pomiędzy prawami własności intelektualnej a prawem do wolności prowadzenia działalności gospodarczej przez dostawcę dostępu do sieci oraz prawem do informacji przysługującym użytkownikom tej sieci może zapewnić – zdaniem Trybunału – w szczególności nakaz zabezpieczenia sieci hasłem. Taki środek mógłby zniechęcić do naruszania praw własności intelektualnej, jeżeli użytkownicy przed uzyskaniem wymaganego hasła musieliby ujawnić swoją tożsamość.
W świetle dyrektywy nie są natomiast dopuszczalne środki pozwalające na nadzorowanie informacji przekazywanych przez daną sieć ani środki polegające na zupełnym wyłączeniu łącza internetowego, ponieważ stanowiłyby zbyt dużą ingerencję w wolność prowadzenia działalności gospodarczej i prawo do informacji.

Podsumowanie
Orzeczenie w sprawie Mc Fadden jest kolejnym, w którym Trybunał usiłuje chronić interesy podmiotów praw autorskich. Zaproponowany środek w postaci zabezpieczenia sieci hasłem i obowiązku ujawnienia przez użytkownika swojej tożsamości przed uzyskaniem tego hasła z pewnością ograniczy liczbę użytkowników hotspotów, którzy nie będą zainteresowani ujawnianiem swoich danych. Środek ten nie wydaje się natomiast skuteczny, ponieważ łatwo go obejść. Zabezpieczanie sieci hasłem połączone z obowiązkiem ujawniania tożsamości użytkownika kłóci się też z pracami nad powszechnym dostępem do Internetu. Poza tym, jak słusznie zauważył w swojej opinii Rzecznik Generalny Maciej Szpunar, obowiązek rejestrowania użytkowników i przechowywania prywatnych danych jest charakterystyczny dla regulacji dotyczących działalności operatorów sieci telekomunikacyjnych i innych dostawców dostępu do Internetu, ale nałożenie takich administracyjnych wymogów wydaje się wyraźnie nieproporcjonalne, jeśli chodzi o osoby, które oferują swoim klientom sieć wi-fi jedynie jako dodatek do swojej głównej działalności.

Masz pytania dotyczące tematu artykułu? Skontaktuj się z autorem.

2DM_3686b

Natalia Zawadzka
Adwokat
natalia.zawadzka@lubasziwspolnicy.pl

Wykonanie Agencja Interaktywna Czarny Kod www.czarnykod.pl

Copyright by Lubasz i Wspólnicy

NULL

Używamy cookies i podobnych technologii. Uzyskujemy do nich dostęp w celach statystycznych i zapewnienia prawidłowego działania strony. Możesz określić w przeglądarce warunki przechowywania cookies i dostępu do nich. Więcej