W naszym ostatnim poście przedstawiliśmy trzy z siedmiu najczęstszych błędów, które popełniają sklepy internetowe. W dzisiejszym poście czas na omówienie czterech dalszych błędów, z którymi często spotykamy się w trakcie prowadzonych przez nas audytów.
1. Automatyczna akceptacja regulaminu.
W regulaminach e-sklepów często można spotkać postanowienie „Złożenie zamówienia jest równoznaczne z akceptacją regulaminu" lub podobne. Takie postanowienie stanowi niedozwoloną klauzulę umowną. Akceptacja regulaminu powinna być świadoma i wyraźna, dlatego przed rejestracją konta lub przed złożeniem zamówienia jeśli następuje ono bez rejestracji), klient powinien mieć możliwość zapoznania się z regulaminem i wyraźnie oświadczyć, że go akceptuje np. klikając odpowiedni przycisk lub zaznaczając checkbox) – w przypadku stosowania tzw. checkboxów, nie mogą one być domyślnie zaznaczone.
2. Pominięcie kwestii ochrony danych osobowych lub niewłaściwie sformułowane zgody na przetwarzanie danych osobowych.
Wielu przedsiębiorców zdaje sobie sprawę, że mają obowiązki związane z ochroną danych osobowych swoich klientów. Praktyka pokazuje jednak, że niewielu wie, na czym dokładnie te obowiązki polegają, oraz w jaki sposób legalnie można korzystać z danych klientów np. w celach marketingowych.
Często w e-sklepie klient musi złożyć oświadczenie „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu realizacji umowy sprzedaży". Jest ono zupełnie niepotrzebne – przetwarzanie danych konieczne do realizacji umowy w tym np. rozpoznania reklamacji) nie wymaga osobnej zgody osoby, której dane dotyczą.
Z kolei wielu przedsiębiorców sam fakt rejestracji w ich sklepie traktuje jako uprawnienie do wysyłki newslettera. To również jest błąd – wysyłanie informacji handlowej drogą elektroniczną wymaga wyraźnej, odrębnej zgody. Takiej zgody nie można wymuszać, tzn. nie można uzależniać zawarcia umowy sprzedaży od wyrażenia zgody na otrzymywanie newslettera.
I ponownie warto zwrócić uwagę, że w przypadku stosowania checkboxów, nie mogą one być domyślnie zaznaczone nawet jeśli istnieje możliwość ich „odznaczenia").
3. Brak informacji o ograniczeniach dotyczących dostarczania oraz o akceptowanych sposobach płatności przy zamówieniach on-line.
Wielu przedsiębiorców zapomina, że na swoich stronach internetowych najpóźniej na początku składania zamówienia powinno podać jasne i czytelne informacje o ograniczeniach dotyczących dostarczania oraz akceptowanych sposobach płatności.
W praktyce ten obowiązek oznacza, że jeżeli na przykład sklep nie dostarcza towarów poza terytorium Polski lub Europy, powinien o tym wyraźnie poinformować. Z kolei jeżeli dopuszczamy taką możliwość, warto o tym pamiętać informując o kosztach dostawy – często dostawa poza terytorium Polski będzie droższa, jeżeli jednak nie poinformujemy o tym kupującego, różnicę w koszcie dostawy będziemy musieli pokryć samodzielnie.
4. Źle oznaczony przycisk finalizujący transakcję.
Większość e-sprzedawców zdaje sobie sprawę, że już od ponad roku przycisk finalizujący transakcję powinien być oznaczony słowami „zamówienie z obowiązkiem zapłaty". Wielu jednak stwierdza, że to określenie jest zbyt długie, zmiana przycisku zbyt skomplikowana lub z innych przyczyn pozostają przy krótkich oznaczeniach „zamawiam", „potwierdzam" itp. Tymczasem warto pamiętać, że ustawa dopuszcza wprowadzenie oznaczeń równoważnych do słów „zamówienie z obowiązkiem zapłaty". Takim sformułowaniem może być np. krótsze „kupuję i płacę". Jeżeli decydujemy się pozostawić przycisk „kup" lub „zamów", tuż przy nim powinna znaleźć się czytelna informacja „zamówienie wiąże się z obowiązkiem zapłaty" najlepiej w tym samym stylu graficznym, co przycisk).